Sędzia nie musi się zamęczać czytaniem
W „Pruszkowie II” sąd odczytuje 220 tomów akt. Odbywa się to przy pustej sali i potrwa trzy miesiące. Winna jest procedura, ale może i sąd
Na sali rozpraw są właściwie tylko jeden oskarżony i dyżurni obrońcy. Do tej sytuacji doprowadził jeden z ok. 30 oskarżonych (Marcin B.), który skorzystał z proceduralnego uprawnienia, zmuszając sąd i innych uczestników do tego nietypowego procedowania.
Zgodnie z art. 394 § 2 kodeksu postępowania karnego „protokoły i dokumenty podlegające odczytaniu na rozprawie można uznać bez ich odczytania za ujawnione”, ale należy je odczytać, jeżeli którakolwiek ze stron o to wnosi. Taki wniosek złożył właśnie Marcin B.
Odczytywanie akt
– Pewnie ten czy ów prawnik powie, że tym wnioskiem chce zamęczyć sędzięgo, ale formalnie ma do tego prawo – wskazuje adwokat Marek Gromelski, jeden z licznych obrońców z urzędu w tej sprawie....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta