Boks a sprawa polska
Sport i reszta
Boks a sprawa polska
Andrzej Ziemilski
Boks, sprawa Gołoty? Niewiele wiem o boksie. Jako szczeniak doszedłem do Pierwszego Bokserskiego Kroku. Moim przeciwnikiem był bliski przyjaciel. Spraliśmy się dokumentnie i beznadziejnie. Przyrzekliśmy sobie, że wystarczy.
Wiele lat później w Zakopanem, w "Imperialu", gdzie prócz narciarzy stacjonowała kadra bokserów, raz jedyny założyłem rękawice. Byłem pół żartem, pół serio przez godzinę sparring-partnerem Leszka Drogosza. On się tylko bronił. Nie trafiłem go ani razu.
Tyle z mizernej praktyki (nie licząc drobnych potyczek poza ringiem) . Za to naoglądałem się i naczytałem sporo. *** Boks w filmie fabularnym -- zwłaszcza amerykańskim -- rzadko bywał pokazywany tylko jako wspinaczka na szczyty. Czasem był to dramat starzejącego się irozpitego byłego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta