Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Dotyk przez duszę

17 lipca 1996 | Kraj | AW

Clive Harris, cudowny uzdrowiciel leczący ludzi. W Polsce pomógł milionom cierpiących w ich chorobach. I kilkunastu -- w dolegliwościach bezideowego życia w totalitarnym systemie.

Dotyk przez duszę

Anna Wielopolska

Tłumy nie są już tak tłumne. Mit przygasł, a niektórzy nawet uznali, że działalność Clive'amoże być szkodliwa. Należą jednak do wyjątków. Skończyła się wprawdzie moda na Harrisa, ale wciąż rzesze ludzi oczekują od niego pomocy. I otrzymują ją.

Clive Harris jest po raz kolejny w Polsce. Pięćdziesiąty raz, może sześćdziesiąty, który -- tego nikt nie pamięta i nie jest w stanie policzyć. Prędzej daje się przywołać wspomnienie, od kiedy przyjeżdża do nas. Od dwudziestu czterech lat. Po raz pierwszy przyjechał do Polski dla konkretnych kilku osób w 1972 roku. Potem pojawiło się kilku następnych pacjentów, potem przedsięwzięcie zaczęło rosnąć do rozmiarów, o których nikt wcześniej nawet nie przypuszczał. W bardzo powszechnym mniemaniu spotkania z Clivem odbywały się pod egidą Kościoła. Faktycznie było to dzieło kilku prywatnych osób. Chwilami nawet jednej.

Środek leczniczy na system

Maksymilian Bylicki, szczupły, chłopięcy w wyglądzie absolwent Akademii Muzycznej (klasa fortepianu) , obecnie na stanowisku dyrektora w firmie Centertel. Tuż po roku 90. scalał system...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 807

Spis treści
Zamów abonament