Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wmałej ojczyźnie Sokrata Janowicza

06 sierpnia 1994 | Plus Minus | WW

Wmałej ojczyźnie Sokrata Janowicza

Wiktor Woroszylski

"Takiego najścia na szewców -- jak Krynki Krynkami -- jeszcze nie bywało! Owego dnia UB wywiozło do Sokółki jedną ciężarówkę naładowaną skórami, a także butami -- gotowymi i niegotowymi, drugą zaś -- szewcami. Ze czterdziestu chłopa. Była to udana akcja likwidacji burżuazyjnej własności".

Tak zaczynało się krótkie opowiadanie pt. "Jak Krynki Sokółkę obuły", wydrukowane w numerze 73 "Gromady Rolnika Polskiego" z datą 18 czerwca 1972. Autorem był trzydziestosześcioletni wówczas Sokrat Janowicz, zamieszkały w Białymstoku i piszący po białorusku, a wiarygodnym jego tłumaczem -- Jerzy Litwiniuk.

Zachwycił mnie tekst nie znanego jeszcze szerzej pisarza, powstały niewątpliwie z inspiracji Bablowskiej (do tej dobrej szkoły prozy współczesnej Janowicz przyznawał się zresztą otwarcie) , ale nasycony realiami własnej ziemi (własnego zakątka Europy, o swojej dalszej i bliższej historii, swoich tęsknotach, niespełnieniach i twardych prawach) , a ponadto specyficzną ironią i zarazem liryzmem, które to cechy kazały Litwiniukowi nazwać Janowicza -- może paradoksalnie, lecz nie pochopnie -- "poetą ludowym".

Określenie to znalazło się w przedmowie do pierwszego polskiego zbioru opowiadań "poety" (cudzysłów...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 237

Spis treści
Zamów abonament