Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Czarodziejska różdżka

14 października 2004 | Sport | KG NK
źródło: Nieznane

Spokojna zima po zwycięstwie 3:2 w Cardiff - Gole Frankowskiego, Żurawskiego i Krzynówka

  • Komentarz: Rachunek nieprawdopodobieństwa
  • Azerbejdżan - Anglia 0:1
  • Irlandia Północna - Austria 3:3
  • Inne mecze
  • Rozmowa z Pawłem Janasem
  • Tabele
Czarodziejska różdżka

(C) ANDRZEJ WIKTOR

Po czterech meczach eliminacyjnych do mistrzostw świata reprezentacja Polski ma 9 punktów i zajmuje drugie miejsce w grupie. Z Walią wygrała kolejny mecz na wyjeździe i nasza sytuacja jest bardzo dobra. Wszystkie bramki padły w ostatnich 20 minutach, po wejściu na boisko Tomasza Frankowskiego i Sebastiana Mili.

Orkiestra dęta zagrała polski hymn tak, że nic nie było słychać. Odśpiewało go więc a cappella trzy tysiące gardeł, po czym ktoś z polskiego sektora rzucił na boisko palącą się racę, która omal nie trafiła porządkowego. Tak wyglądał początek wojny. Walijczycy od pierwszej minuty udowadniali, że w tym meczu na boisku nie będzie martwych pól, że stawiają wszystko na ostrzu noża. Gdy Alain Sars, obiektywny sędzia z Francji, dyktował przeciwko nim rzuty wolne, kipieli z wściekłości, machali rękami, wznosili oczy do nieba. Stosowali sztuczki, które miały sprowokować Polaków. Deptali po piętach, rozdawali kuksańce, Craig Bellamy sklął Marcina...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3356

Spis treści
Zamów abonament