Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Eisenhower stabilizuje sytuację

07 lutego 2009 | Batalie i wodzowie wszech czasów | Aleksander Socha
Gen. Courtney H. Hodges, dowódca amerykańskiej 1. Armii
źródło: Archiwum „Mówią Wieki"
Gen. Courtney H. Hodges, dowódca amerykańskiej 1. Armii
Amerykańskie pojazdy na drodze w Belgii, 19 grudnia 1945 r.
źródło: Archiwum „Mówią Wieki"
Amerykańskie pojazdy na drodze w Belgii, 19 grudnia 1945 r.
Brytyjczycy na pozycjach w Belgii, styczeń 1945 r.
źródło: Archiwum „Mówią Wieki"
Brytyjczycy na pozycjach w Belgii, styczeń 1945 r.
Generałowie Bradley, Eisenhower i Patton w odblokowanym Bastogne, styczeń 1945 r.
źródło: AKG/EAST NEWS, ARCHIWUM „MÓWIĄ WIEKI”
Generałowie Bradley, Eisenhower i Patton w odblokowanym Bastogne, styczeń 1945 r.

W czasie II wojny standardowym uzbrojeniem piechoty pozostawał powtarzalny karabin (np. Mosin 1891/30, Mauser 98K, Lee-Enfield Mk III). W kilku armiach pojawiły się jednak karabiny samopowtarzalne, a w armii amerykańskiej, jako jedynej, broń ta stała się standardem.

W karabinie powtarzalnym po każdym strzale należało zazwyczaj wykonać cztery chwyty, trzymając za rączkę zamkową; następowało wówczas wyrzucenie pustej łuski, napięcie iglicy i wprowadzenie kolejnego naboju do komory. W broni samopowtarzalnej cały ten cykl następował samoczynnie. Dzięki odprowadzaniu gazów prochowych przez boczny otwór w lufie przedostawały się one do rury umieszczonej pod lub nad lufą i tam pchały tłok. Współgrał on z suwadłem, a to z kolei działało na zamek, powodując jego odryglowanie i ruch wsteczny; po wyrzuceniu pustej łuski zamek powracał na swoje miejsce pod wpływem sprężyny powrotnej, wprowadzając kolejny nabój.

Za każdym razem żołnierz musiał jedynie naciskać spust, broń bowiem posiadała przerywacz – podobnie jak w pistoletach – co różniło ją od karabinów...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8237

Spis treści
Zamów abonament