Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Zabiliśmy Mesjasza

07 lutego 2009 | Plus Minus | MichaŁ Łuczewski
autor zdjęcia: Mirosław Owczarek
źródło: Rzeczpospolita

Największym niebezpieczeństwem dla ducha jest to, że wcieli się w instytucje i nie będzie potrafił już wzlecieć. Polski duch doskonale sobie radzi w walce z wrogiem – gorzej idzie mu z samym sobą

Polska jest dziełem ducha. Naszej historii nie odnajdziemy w czasie, który wypełniają nic nieznaczące wydarzenia, lecz w uniwersalnych zmaganiach między Dobrem a Złem. Naszej geografii nie określają ani granice państwa, ani granice materii, lecz granice naszej duszy. Przywódcy Polski to nie te zastępy na zmianę uśmiechniętych i wściekłych panów, lecz ci, którzy potrafili sprawić, choćby na chwilę, że stajemy się lepszymi ludźmi. Nawet nasza stolica mogła stać się naszą stolicą dopiero wtedy, gdy przestała istnieć. Dopiero wtedy, gdy niezastąpieni dirlewangerowcy pozbawili ją wszelkich śladów materialności, gdy przeanielili Wolę. Tam, gdzie miała być pustka, stworzyli wreszcie istotę polskości.

Koniec Historii

Czy taki sposób mówienia o Polsce porusza w nas jakąś głęboką strunę? A może wzbudza irytację? Odpowiedź, jakiej udzielimy, ma fundamentalne znaczenie, bo jest równoznaczna z odpowiedzią na pytanie, czy my, Polacy, wciąż mamy duszę. To znaczy, czy jesteśmy mesjanistami.

Mesjanizm jest siłą antysystemową: antypolityczną i antyekonomiczną. Jego celem nie jest reforma, lecz całościowa, radykalna zmiana, „ruszenie z posad bryły świata”. Aby dokonać rewolucji, mesjanizm nie może się oprzeć ani na instytucjach, ani na tradycji, lecz na charyzmatycznych jednostkach. Charyzmę zaś zdobywa się jedynie, świadcząc prawdzie, poza polityką i ekonomią, w...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8237

Spis treści
Zamów abonament