Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Gen życia Czesława Miłosza

07 lutego 2009 | Rzecz o książkach | Mariusz Solecki
Czesław Miłosz: „Nie będę już więcej dyktował“
źródło: Rzeczpospolita
Czesław Miłosz: „Nie będę już więcej dyktował“

Rozmowa z Agnieszką Kosińską

RZ: Byle kto nie staje się prawą ręką wielkiego człowieka. W jaki sposób została pani sekretarką Czesława Miłosza?

Poleciła mnie moja pani profesor od poetyki Teresa Walas. Na pewno czuła, kogo szuka Miłosz. Nie byłam wtedy młodym dziewczątkiem tuż po studiach; miałam 29 lat, rodzinę, kilkuletnie dziecko, robiłam doktorat, pracowałam w krakowskim oddziale Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, prowadziłam sekretariat pisma literackiego „Dekada Literacka”, pracowałam w Krakowskiej Fundacji Kultury, zajmowałam się krytyką literacką. Więc pewnie Teresa wyczuła, że taki wszystkożrący stwór będzie potrzebny, choć początkowe zamówienie było takie: sekretarka do korespondencji i do spraw domowych, administracyjnych.

Po tym poleceniu poszłam na interview z Carol, drugą żoną Miłosza, która dokładnie mnie wypytała o wszystkie detale kariery zawodowej i domowej, po prostu mnie sobie pooglądała, a po wszystkim powiedziała: „Dobrze, to teraz zobaczy cię Czesław”. No i przyszłam do Czesława, który siedział w gabinecie na kanapie, ręce wsparte na lasce, spojrzał na mnie i mówi: „Carol, I don’t need any secretary”. A ja myślę sobie: to by było na tyle. A potem – to był cały Czesław, jak mówiło się w domu Miłoszów: „No, dobrze. A pisze pani na maszynie? Umie pani coś? Jakieś języki pani zna?”. Ja mówię: „No, piszę...”. On dalej: „Rosyjski pani zna?”. Co prawda, o rosyjskim nie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8237

Spis treści
Zamów abonament