Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Ogarek gromnicy na Bugu we Włodawie

02 marca 2009 | Publicystyka, Opinie | Maciej Rybiński
autor zdjęcia: Andrzej Krauze
źródło: Rzeczpospolita

Teza, iż gdybyśmy mieli euro, to nie byłoby kryzysu, jest równie uprawniona jak twierdzenie, że gdybyśmy mierzyli poziom rzek w calach, a nie w centymetrach, to nie byłoby powodzi – pisze felietonista Maciej Rybiński

W czasach precywilizacyjnych wszelkie kryzysy i klęski, głód, susze, powodzie, pomory przypisywano gniewowi bogów. Kapłani, czarnoksiężnicy, wróżowie oglądali wnętrzności zwierząt ofiarnych albo gwiazdy i orzekali o przyczynach klęski i sposobach jej odwrócenia. Dla przebłagania bóstw palono stosy ofiarne, a na nich wdowy, okadzano posągi i totemy, bito w tam-tamy, śpiewano chorały i tańczono ekstatycznie wokół ognisk.

Eurofideiści

Dziś palenie wdów, okadzanie totemów i tańce rytualne wyszły z mody, ale zasada została ta sama. Tyle że zamiast okadzić kryzys i zagłuszyć śpiewem, trzeba go zagadać. Ceremonie ku czci Światowida czy innego bożka zastąpiły wystąpienia, przemówienia i telewizyjne rundy dyskusyjne polityków, dzisiejszych kapłanów wiedzy tajemnej.

Postęp jest oczywisty, ale nie ma pewności, czy postąpiliśmy w dobrą stronę. A może skuteczniejsze w zwalczaniu obecnego kryzysu od tego festiwalu wyjątkowo, nawet jak na polskie standardy, idiotycznego bełkotu pseudoekonomicznego byłoby spławienie kukły kryzysu Wisłą do Gdańska, przekłucie igłami figurek prezesów banków odpowiedzialnych za osłabienie złotego albo zarządzenie powszechnego biczowania na odpuszczenie grzechów. Postu nie trzeba zarządzać, przyjdzie sam.

Z elementów religijnych mamy w tym kryzysie jedynie uwielbienie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8256

Spis treści
Zamów abonament