Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Życie mnie cieszy, nie przygnębia

13 sierpnia 2010 | Magazyn tv | Bohdan Łazuka
autor zdjęcia: Darek Golik
źródło: Fotorzepa
autor zdjęcia: Jakub Ostałowski
źródło: Fotorzepa

Z Bohdanem Łazuką rozmawia Małgorzata Piwowar

Rz: Rok temu był pan gościem Akademii Sztuk Przepięknych na Przystanku Woodstock. Nie zdziwiło pana tamto zaproszenie?

Bohdan Łazuka: Pochlebiło mi bardzo. Zaszczytem był dla mnie udział w imprezie, na której pierwszego dnia spotkał się z młodymi ludźmi Lech Wałęsa, drugiego – Tadeusz Mazowiecki, a trzeciego – ja. Nie obchodziłem żadnej rocznicy, która by usprawiedliwiała uprzejmość zaproszenia mnie, więc myślę, że pojawiłem się tam jako przeciwwaga dla pozostałych szacownych gości. Co tu dużo mówić – trochę nabroiłem w moim rozbałaganionym życiu. Bez kokieterii i podlizywania się Jurkowi Owsiakowi – uważam go za świetnego faceta, Polaka, autorytet. Nie wstydzę się wielkich słów, bo widzę, jak wiele robi, a nie tylko mówi. Jest konsekwentny i umie trafiać do ludzi nie tylko młodych, pełnych jeszcze entuzjazmu, łatwiejszych do zarażenia ideami. Na moje woodstockowe spotkanie przyszły trzy tysiące ludzi, rozmawialiśmy ponad dwie godziny.

O co pana pytali?

O wszystko. Okazało się, że znają mnie nie tylko z filmu „Nie lubię poniedziałku” czy jako wykonawcę piosenki „Bogdan, Bogdan trzymaj się”. Byłem zaskoczony, jak wiele wiedzieli. Nawet to, że jako młodzieniec chciałem grać na saksofonie, by się paniom podobać, a że były to czasy, w których ów instrument uważany był za wroga socjalizmu, uczyłem się na oboju. Nie dziwiło ich, że lubią mnie geje –...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8699

Spis treści

Po godzinach

Zamów abonament