Ofiary historii czy współwinni?
O narodowym losie Polaków
Ofiary historii czy współwinni?
Andrzej Friszke
Postawione w tytule artykułu pytanie jest niezręczne, przynajmniej w odniesieniu do polskich doświadczeń okresu II wojny światowej i lat powojennych. Do jakiej współodpowiedzialności za tragedie mógłby się przyznać człowiek ujęty na ulicy w łapance i wywieziony do obozu koncentracyjnego lub na ciężkie roboty? Czy można mówić o jakiejkolwiek współwinie ofiar Oświęcimia lub Katynia? Czy nieszczęściom narodowym byli współwinni żołnierze spod Monte Cassino lub powstańcy warszawscy? Już samo postawienie takich pytań brzmi absurdalnie i musi wywoływać zdecydowany sprzeciw. Tak więc z perspektywy jednostkowego losu Polaków nie można mówić o współodpowiedzialności za narodowe tragedie.
Pytanie to można postawić narodowej historii, a więc politykom, którzy podejmując ważkie decyzje, stawarzali fakty, jakie w konsekwencji miały wpływ na losy milionów. Po klęsce wrześniowej ogromna część społeczeństwa obciążała odpowiedzialnością za przegraną obóz sanacyjny. Rząd gen. Sikorskiego powołał nawet komisję, która prowadziła śledztwo, analizując winy i zaniedbania przedwojennych przywódców państwowych. Szczególną winą obciążano ministra Becka i marszałka Rydza-Śmigłego. Po latach, w miarę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta