Karykatura debaty
Państwo polskie jest silne, gdy upiera się, aby gromadzić dane na temat uczniów, a słabe, gdy trzeba wziąć odpowiedzialność za wymiar sprawiedliwości. Czy nie wolelibyśmy na odwrót? – pyta publicysta „Rzeczpospolitej”
Nie tak dawno duet Mariusz Janicki – Wiesław Władyka (jednostka chorobowa: Kaczocentryzm) w tysiąc pięćdziesiątym siódmym, a może ósmym tekście przestrzegającym przed recydywą IV RP zajął się na łamach „Polityki" postulatem silnego państwa. Naturalnie rozszyfrowując go już na wstępie jako po trosze urojenie, a po trosze sprytny koncept pisowskiej opozycji, aby wrócić z tym sztandarem do władzy.
Prowadząc dzień w dzień kanonadę ze 150 luf równocześnie, zawsze się z którejś trafi. To prawda, propagandowy obraz Polski rządzonej przez PO przedstawiany przez polityków PiS i niektórych ich zwolenników to publicystyczna przesada, czasem karykatura. „To niby-państwo ma ograniczoną suwerenność, (...) jest państwem podłym, bo moralnie chorym, skorumpowanym, niesprawiedliwym, wykluczającym biednych i skrzywdzonych. Jest państwem miernym, bo źle działającym, niesprawnym, niechlujnym" – streszcza Duet.
Kto sieje wiatr...
Nie widziałem jednak panów Janickiego i Władyki jako krytyków innej wymyślonej wizji: Polski rządzonej przez demonicznych braci Kaczyńskich. Państwa jednego dnia eksploatującego z monetarystycznym okrucieństwem ludzi pracy, choćby pielęgniarki, które nie mogą sobie zająć gabinetu premiera, choć chcą. Zaś dzień później narzucającego przedsiębiorcom tak straszliwe fiskalne ciężary, że aż im od...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta