"Camerimage" na rozdrożu
Festiwale sztuki operatorskiej / w Toruniu i Madrycie
"Camerimage" na rozdrożu
Festiwal Sztuki Operatorskiej mógł być najciekawszą w Polsce międzynarodową imprezą filmową, ściągającą do Torunia największe sławy kina; ludzi, którzy w swoich domach mają niejednego Oscara i którzy -- coraz bardziej zaprzyjaźnieni z organizatorami festiwalu -- chcieli przywozić do Polski swoje gwiazdy. Dzisiaj nie wiadomo, czy impreza w ogóle przetrwa, bo w Hiszpanii powstał identyczny festiwal "Madridimagen".
Pierwszy "Camerimage" odbył się w 1993 roku. Kilka osób z toruńskiej fundacji "Tumult" postanowiło zorganizować międzynarodowy festiwal filmowy. Dwaj historycy sztuki, Marek Żydowicz i Kazimierz Parucki pomyśleli wówczas: na świecie odbywa się kilka tysięcy festiwali filmowych, najpoważniejsze zbierają w konkursach najciekawsze filmy roku, inne poświęcone są określonym gatunkom -- komedii, thrillerowi itd. , jeszcze inne zbierają filmy o górach, morzu, sztuce, dzieciach, zwierzętach. Wśród tych wszystkich imprez nie ma festiwalu, który honorowałby sztukę operatorską. "Camerimage" miał więc być pierwszą na świecie imprezą, która nagradzałaby autorów najlepszych zdjęć i na której mówiłoby się o problemach środowiska operatorskiego.
Operatorzy byli...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)