Polska na szlaku albo na rafie
Co może się stać, gdy zza wymodelowanej twarzy dobrotliwego starszego pana wyłoni się twarz prawdy – opisuje publicysta
Dziewiąty października to bardzo ważny dzień. Tego dnia Polska pozostanie na szlaku, którym podążają niemal wszystkie kraje Unii Europejskiej, albo wpadnie na rafę. To nie jest straszenie, co mocno podkreślam! To przewidywanie czegoś, co może się stać, ale czego można uniknąć. I to zależy od wyborców, zarówno od tych, którzy pójdą głosować, jak i od tych, którzy zostaną w domu.
Czy potrzebne jest takie państwo
Poniedziałek po wyborach może być początkiem drugiej próby budowania państwa, której pierwszą przerwał, po dwu latach, szczęśliwy zbieg okoliczności w roku 2007. Wielu ludzi dobrze tamten czas pamięta, ale dorośli młodzi. Więc warto postawić kilka pytań z przypomnieniem.
Czy Polska potrzebuje kolejnego podejścia do tworzenia ustroju, w którym każdy obywatel mógł stać się podejrzanym, bo w logice tego ustroju i w mentalności jego twórców nie było niewinnych. Zarówno jednostek, jak i grup społecznych; lekarzy (najlepiej wybitnych), prawników, dziennikarzy (z krótkich list), inteligentów ze złej strony (łże–elit, wykształciuchów), biznesmenów, w końcu własnych koalicjantów. Byli co...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta