Gonimy lata 50.
Gonimy lata 50.
Według szacunków, w tym roku liczba oddanych do użytku mieszkań wyniesie około 50 tys. Byłoby to mniej niż w 1950 roku. Te dane, jak i wiele innych, potwierdzają, że budownictwo mieszkaniowe chore jest na brak pieniędzy. Inwestorzy prawie nie biorą kredytów budowlanych. Nabywcy mieszkań z kolei boją się długoterminowych kredytów hipotecznych, ponieważ spłaty są ogromnym obciążeniem budżetów domowych. Kredyty na budownictwo mieszkaniowe, oferowane ze środków Banku Światowego, są w dużej mierze nie wykorzystane. Dlatego m. in. Bud-Bank właśnie obniżył ich oprocentowanie. Przebywająca niedawno w Waszyngtonie prezes NBP Hanna Gronkiewicz-Waltz, ostrzegając przed nadmiernym udzielaniem kredytów przez polskie banki, wspomniała o ewentualnej zwyżce stóp procentowych. Nie wchodząc w szczegółowe rozważania przyczyn takiej wypowiedzi pani prezes, należy stwierdzić, iż taka podwyżka byłaby poważnym ciosem dla kredytów na budowę mieszkań.
K. M.