Koniec hucznych sylwestrów
Coraz więcej miast rezygnuje lub ogranicza wydatki na witanie nowego roku w plenerze
Kryzys miejskich finansów każe oszczędzać także na powitaniu nowego roku. Huczna zabawa jest za droga nawet dla niektórych metropolii.
– Nie będzie koncertu, na który miasto wykładałoby 1,5 czy 2 mln zł. Zrobimy spotkanie mieszkańców, aby mogli złożyć sobie życzenia – zapowiedział prezydent Krakowa Jacek Majchrowski. Na Rynku Głównym czeka ich zabawa przy odtwarzanej z płyt muzyce dance, a o północy pokaz sztucznych ogni. Koszt imprezy to ok. 150 tys. zł.
W czasie kryzysu bardziej potrzebny jest chleb niż igrzyska Agnieszka Kłąb Biuro Prasowe Urzędu Miasta Warszawy
W 2010 r. plenerowa zabawa ok. 100 tys. osób kosztowała 1,9 mln zł (część sfinansowali sponsorzy). Gwiazdą była Kelis. W tym władze miasta spodziewają się ok. 25 tys. osób. – Może i dobrze, że przyjdzie mniej ludzi – mówi Władysław Kończak, który wynajmuje mieszkanie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta