Suwerenność po tatarsku
Suwerenność po tatarsku
Rozmowa z Mintimierem Szajmijewem, prezydentem Tatarstanu
Niewiele brakowało, a Tatarstan podzieliłby los Czeczenii. ..
Tak naprawdę wszystko zaczęło się od Rosji, od ogłoszenia przez nią deklaracji suwerenności. Sygnał był wyraźny. Jeśli Rosja mogła wystąpić w obronie swoich praw w ramach ZSRR, to to samo mógł uczynić również Tatarstan -- tyle że w odniesieniu do RSFRR. Tym bardziej że był on jedną z największych republik Rosji, miał bogatą własną historię iolbrzymi potencjał ekonomiczny. Jeśli dodać jeszcze, że Tatarzy stanowią drugą co do wiekości grupę narodową w Rosji -- to jest rzeczą zrozumiałą, że zaczęliśmy domagać się znacznie większej samodzielności. Poza tym byliśmy już kiedyś samodzielnym i silnym państwem, które w XVI wieku zostało wprawdzie przyłączone do Rosji, ale tylko siłą.
Przypominam o tym, ponieważ w okresie pieriestrojki tatarskie partie nacjonalistyczne natychmiast problem ten podniosły. Ugrupowania te, popierane zresztą przez znaczną część ludności, domagały się pełnej niezawisłości Tatarstanu. W tych warunkach jedynym sposobem uniknięcia konfliktu było odwołanie się do referendum w sprawie przyszłego statusu republiki. Rosja była temu przeciwna, ale -- skoro wybraliśmy demokrację -- nie było już sposobu, aby zakazać plebiscytu. Zrobiliśmy to wbrew naciskom z Moskwy. Naród opowiedział się za...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta