Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Internet to nie Dziki Zachód

28 stycznia 2012 | Plus Minus | Jacek Przybylski
Paul Rosenzweig
źródło: Rzeczpospolita
Paul Rosenzweig

Internet nie może być składowiskiem darmowych treści - przekonuje Paul Rosenzweig, ekspert Heritage Foundation

In­ter­net to sym­bol wol­no­ści. Wie­lu mło­dych lu­dzi wy­raź­nie od­dzie­la świat wir­tu­al­ny od re­al­ne­go i uwa­ża, że w tym pierw­szym wszy­scy po­win­ni mieć pra­wo obej­rzeć film czy po­słu­chać mu­zy­ki. Czy że­by chro­nić kon­cer­ny fil­mo­we i fo­no­gra­ficz­ne, na­praw­dę trze­ba nisz­czyć ideę In­ter­ne­tu?

Aby chro­nić pra­wa twór­ców, nie mu­si­my nisz­czyć ca­łe­go In­ter­ne­tu. Ale idea dar­mo­wych tre­ści jest tak sa­mo nie­re­al­na jak dar­mo­wa opie­ka me­dycz­na, je­dze­nie czy pa­li­wo do sa­mo­cho­dów. Świat po pro­stu nie mo­że tak funk­cjo­no­wać. Je­śli lu­dzie nie bę­dą pła­cić za tre­ści, z któ­rych ko­rzy­sta­ją, to w pew­nym mo­men­cie nikt nie bę­dzie ich już wię­cej pro­du­ko­wał, bo two­rze­nie fil­mów czy na­gry­wa­nie al­bu­mów zwy­czaj­nie prze­sta­nie się opła­cać.

A jed­nak gdy idzie­my to bi­blio­te­ki, to...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9143

Wydanie: 9143

Spis treści
Zamów abonament