Baśń z 1001 naukowych nocy
Baśń z 1001 naukowych nocy
Światło pędzące z prędkością 299 792 kilometrów na sekundę dociera po ośmiu minutach ze Słońca do Ziemi. Z najbliższej gwiazdy Alfa Centauri światło pędzi do nas 4, 4 lat świetlnych. Gwiazdy oddalone są od Ziemi o dziesiątki, setki lat świetlnych. Jak w takich warunkach podejmować wyprawy galaktyczne, czy nie ma żadnej drogi na skróty przez tę otchłań czasu i przestrzeni? Czy w ogólnej teorii względności nie rysuje się żadna furtka? Świat laicki przestał się pasjonować naiwnym trójkątem bermudzkim i telepatią, teraz zadaje nauce pytania naprawdę poważne: czy w ogóle możliwe są podróże międzygwiezdne? Od odpowiedzi zależy wiara bądź niewiara naszego ziemskiego świata w możliwość porozumienia z innymi istotami inteligentnymi w kosmosie, w istnienie których Ziemianie wierzą u progu III tysiąclecia nowej ery.
Geometryczny cyrk
Za sprawą Alberta Einsteina wyobrażenie o czasie i przestrzeni uległo zmianie. Po pierwsze, elementy te zlały się w jedno, czyli w czasoprzestrzeń. A po drugie, owa czasoprzestrzeń zaczęła być rozumiana jako coś w rodzaju pofałdowanej, pozwijanej blachy falistej. W takim wszechświecie, światło bądź materia, aby dotrzeć z jednego punktu do drugiego, siłą rzeczy posuwa się śladem tych pofałdowań. Żeby mknąć szybciej niż światło, należałoby znaleźć sposób, aby przeszywać na przestrzał...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta