Sitcomowa familiada
Geje, rozwodnicy, seksoholicy i panie po czterdziestce mieszkające z dwa razy młodszymi kochankami – oto obraz rodziny w najnowszych amerykańskich sitcomach
Rodzina to serce amerykańskiego sitcomu. Rodzina to jedyne doświadczenie, które łączy właściwie wszystkich widzów. Odwołuje się do symboli i wizerunków lubianych przez reklamodawców. A możliwości fabularne są nieskończone" – pisała Judy Kutulas w obszernym tomie prac naukowych o telewizyjnych komediach w USA („Sitcom Reader: America Viewed And Skewed", 2005).
Nic dodać, nic ująć – nawet wśród seriali telewizyjnych w ogóle, które i tak mają wielką moc, jeśli idzie o przekształcanie zbiorowej wyobraźni, sitcomy są klasą dla siebie i prawdziwą potęgą. Ich bohaterowie, fragmenty dialogów, gagi trafiają z równą siłą do widzów na różnych szerokościach geograficznych. Sitcomy mają też wielką moc podbijania obcych rynków w jeszcze jeden sposób: łatwo je klonować i adaptować do lokalnych warunków. Nie wymagają gigantycznych nakładów na produkcję, raz napisane i wymyślone mogą być sprzedawane dowolną ilość razy. Nieważne czy format jest amerykański (jak „Niania"), brytyjski (jak „Biuro") czy kanadyjski (jak „Kasia i Tomek"). Jeśli jest udany, natychmiast w wersji przysposobionej „dla tubylców" rozpoczyna triumfalny pochód przez telewizje innych krajów....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta