Młody salon
Od dziesięciu lat budują w Polsce z rozmachem i sukcesami „prawdziwą lewicę". Problem w tym, że wciąż sami nie wiedzą, czym ma ona być
Sprawozdawczość „Krytyki Politycznej" wygląda imponująco. Dziesiątki wydanych książek, ponad 20 numerów flagowego kwartalnika, setki zorganizowanych spotkań, dyskusji i projekcji, duży lokal w centrum Warszawy i kilka mniejszych w innych miastach, ekspozytury za granicą.
Jeszcze większym sukcesem, choć trudnym do ujęcia w jubileuszowych sprawozdaniach, jest wytworzony wokół „Krytyki" snobizm. Do współpracy, a co najmniej sympatyzowania z nią wypada się w środowiskach opiniotwórczych nie tylko przyznawać, ale wręcz nią chlubić. Znani intelektualiści, artyści i celebryci chętnie publikują i występują w „Krytyce", nie szczędzą jej publicznych pochwał i chętnie użyczają swych nazwisk oraz twarzy firmowanym przez nią akcjom.
I nawet jeśli zostaną – delikatnie mówiąc – wprowadzeni w błąd, i, jak w ostatnie Święto Niepodległości okaże się, że przekonani, iż namawiają na radosną majówkę, w istocie reklamowali uliczną bijatykę z udziałem zaproszonej bandyterki z Niemiec, powstrzymują się od jakiegokolwiek komentarza.
Mistrzostwo w fund-raisingu
Te znamiona sukcesu sprawiają, że „Krytyka Polityczna" bywa stawiana za wzór ruchom prawicowym: proszę, na lewicy jest jeden...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta