Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Bliski krewny Herberta

02 czerwca 2012 | Plus Minus | Zbigniew Bidakowski
źródło: PRESSENS BILD/FORUM
Tomas Tranströmer „Wiersze i proza 1954 – 2004
źródło: materiały prasowe
Tomas Tranströmer „Wiersze i proza 1954 – 2004", przekład Magdalena Wasilewska-Chmura i Leonard Neuger. Wydawnictwo A5, Kraków 2012

Tomas Tranströmer, poszukiwacz głębszych źródeł kultury, cywilizacji i duchowości, stał się narodowym bardem Szwedów

Afazja i poezja. Głuchota i muzyka. Niemy poeta – głuchy kompozytor. Porównanie sytuacji, nie egzystencjalnej, ile raczej twórczej Beethovena i Trans-trömera narzuca się natrętnie. Mowa nie jest wprawdzie zmysłem, ale darem, który można tak jak zmysł utracić. Beethoven pytał Boga, dlaczego pozbawił go właśnie słuchu. Czy Tomas Tranströmer wypytywał Boga o swój wylew, z 1990 roku, który obok częściowego paraliżu prawej połowy ciała( poeta mógł odtąd grywać na fortepianie tylko lewą ręką) przyniósł mu niemotę? Nie wiemy i nikt nam tego nie powie, a wiersza na ten temat poeta nie napisał! I w ogóle niewiele już napisał po ataku choroby; wspomnienia przerwał i dotąd do nich nie wrócił. Wynika stąd logicznie i chronologicznie, że wylew – jeśli nawet nie postawił kropki w pisaniu Tranströmera, to, z pewnością, je wyhamował – nie może być żadnym kluczem do tej twórczości.

Chociaż, czy w „Czarnych widokówkach" z tomu „Dziki rynek" z 1983 roku, nie napisał proroczo:

Pośrodku życia bywa że śmierć przychodzi:

bierze miarę z człowieka. O tej wizycie

zapomina się, życie trwa. Lecz garnitur

szyje się cichcem

Tranströmer nigdy nie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9248

Wydanie: 9248

Spis treści
Zamów abonament