Szkarady Marka Nowakowskiego
Przedstawiając w „Piórze” historię swych literackich początków, pisarz nie ucieka od mitu, przeciwnie, podtrzymuje go i umacnia
Dlaczego zacząłem pisać tego „Kwadratowego"? W co ja się wdałem, skąd się to wzięło? – pyta Marek Nowakowski pochylający się we właśnie wydanym „Piórze" nad swoimi pierwszymi książkami: „Tym starym złodziejem" (z „Kwadratowym" właśnie), „Benkiem Kwiaciarzem", „Silną gorączką", „Trampoliną", „Zapisem".
To te tytuły zadecydowały o jego pozycji pisarskiej, o tym, że nie stał się niewolnikiem jednego tematu czy – jeszcze gorsze – autorem jednej książki. „Pióro" pokazuje, jak – krok po kroku – przebijał się młody pisarz przez stawiane przed nim bariery, jak unikał pułapek i zagrożeń, jak przegryzał się na drugą stronę literatury, byle znaleźć to jedno, wymarzone, najważniejsze słowo. Jak skutecznie wypierał z pamięci to, co dla niego było fałszywe, groźne i złe, a co zatruło mu trzy lata wczesnej młodości, kiedy to między 15. a 18. rokiem życia przyszłemu autorowi „Gdzie jest droga na Walne" marzyła się czarna skórzana kurtka czekisty i nagan za pasem. Na szczęście zaczadzenie to minęło.
Ale oto swoimi kolejnymi książkami zaczyna Nowakowski funkcjonować jako Drugi Wiech, tylko na poważnie. Tak zaistniał autor „Benka Kwiaciarza" na literackiej mapie Warszawy, wyrabiając sobie reputację folklorysty. Wiecha, czyli pana Stefana Wiecheckego,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta