Triumwirat bez przyszłości
Na polskiej lewicy pojawiają się kolejni samozwańczy mesjasze. Tyle, że żaden z nich nie jest prawdziwym zbawcą – twierdzi publicysta.
Slavoj Žižek, jeden z przenikliwszych lewicowych intelektualistów, wyznał kiedyś, że opatrzność, czy los – jak kto woli – po to zesłała kryzys gospodarczy i ekonomiczny, by ostatecznie pokazać niemoc lewicy. Intuicja słoweńskiego filozofa jak ulał pasuje do kondycji rodzimych socjaldemokratów. Gdy kryzys gospodarczy zaczyna łomotać do naszych bram, gdy rośnie – nie tylko zresztą w Polsce – bezrobocie, polska lewica bezradnie rozkłada ręce. Gdzie zatem tkwią źródła jej słabości, gdy wszystkie sondaże zdają się pokazywać, że taka partia mogłaby liczyć na około 25-proc. poparcie?
Piekło Palikota
Janusz Palikot miał być zbawcą lewicy. Tyle że w krótkim czasie polityczny sukces zmienił w polityczną klęskę. Piekło, jakie Palikot sam sobie zgotował, grając odwołaniem wicemarszałek Wandy Nowickiej, jest zwieńczeniem jego politycznego amatorstwa i hucpiarstwa.
Jak to się stało, że Palikot roztrwonił swój polityczny kapitał? Otóż uwierzył, po pierwsze, że politykę da się robić tylko, gdy nie wychodzi się ze studia telewizyjnego. Zapomniał, że źródłem jego sukcesu wyborczego było odrzucenie mediów na rzecz bezpośrednich kontaktów z ludźmi. Dziś Palikot, non stop siedząc w studiu telewizyjnym, plecie, co ślina na język przyniesie – o Gombrowiczu, którego trywializuje, o Freudzie, z którego potrafi powtórzyć jedno słowo:...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta