Kwiatkowski traci
Wyścig wjechał w Alpy, 16. etap wygrał Rui Costa. Dziś górska jazda na czas, jutro dwukrotna wspinaczka na Alpe d'Huez
To były alpejskie pagórki w porównaniu z tym, co niedługo czeka kolarzy, ale i te podjazdy wystarczyły, żeby było ciekawie. Grupa uciekinierów zdobyła dużą przewagę, a podczas wspinaczki na Col de Manse na kolejną ucieczkę zdecydował się Portugalczyk Rui Costa z grupy Movistar i obronił przewagę na zjeździe.
Za plecami uciekinierów swoje bitwy toczyli kandydaci do wygrania wyścigu. Alberto Contador atakował, Chris Froome odpowiadał, na ostatnim zjeździe Hiszpan stracił równowagę i lider Touru uciekał na pobocze. Na metę dojechali razem, ponad 11 minut po zwycięzcy.
Razem z nimi skończył etap Nairo Quintana, za nimi Michał Kwiatkowski. Polak stracił do Kolumbijczyka 1,39 s w walce o białą koszulkę najlepszego młodego kolarza i spadł z 10. na 11. miejsce w klasyfikacji TdF. Dzisiejsza jazda na czas wydaje się być bardziej dla specjalistów od gór jak Quintana niż czasówek jak Polak, więc trudno liczyć na odrobienie strat.