Z takim wierzycielem jak fiskus się nie dyskutuje
VAT | Syndycy mają problem z ulgą na złe długi. Wielu w obawie przed utratą licencji w pierwszej kolejności oddaje pieniądze państwu.
aleksandra tarka
Obowiązujące od ponad roku zmienione zasady ulgi na złe długi w VAT miały stać się jednym z antidotum na zatory płatnicze i nierzetelnych kontrahentów. Miało być dobrze, a wyszło jak zwykle. Nieprzemyślane do końca regulacje stały się m.in. zmorą syndyków.
Zakazy i nakazy
Mówiąc najprościej, ulga na złe długi polega na tym, że po upływie określonego terminu wierzyciel, któremu kontrahent nie zapłacił na czas, może odzyskać VAT, który musiał odprowadzić do urzędu.
– Teraz po upływie 150 dni dłużnik, niezależnie od tego, czy wierzyciel skorzystał z ulgi na złe długi, musi skorygować odliczenie. Taki obowiązek ma też syndyk – wyjaśnia Andrzej Nikończyk, doradca podatkowy, partner z kancelarii KNDP Kolibski, Nikończyk, Dec & Partnerzy.
Jak zauważa ekspert, nowelizacja wprowadziła zakaz korygowania VAT przez wierzyciela, jeśli w tym czasie jego dłużnik jest w upadłości.
– Takie ograniczenie powoduje, że fiskus dostaje pieniądze dwa razy – uważa Jerzy Sławek, dziekan Krajowej Izby...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta