Watykan i Moskwa. Królestwa z tego i nie z tego świata
Nie znam się zbytnio na papiestwie. Nie rozumiem ani zawiłości spraw wewnątrz Watykanu, ani sporów doktrynalnych na tyle, by zabierać w tej sprawie publicznie głos.
Jednak intuicja podpowiada mi, że trzeba Franciszkowi zaufać, przyjąć z pokorą ten wybór, tak jak z pokorą Kościół przyjmował zmiany Vaticanum Secundum czy pontyfikat Jana Pawła II.
Mam świadomość, że jego misja niesie wyrazisty potencjał zmiany, ale czyż zmiany nie przyniosły reformy soboru watykańskiego? Czyż nie było szokiem odejście od łaciny w liturgii? Odwrócenie się kapłana twarzą do wiernych? Czy trudny postulat ekumenizmu? Niewątpliwie idea aggiornamento zdawała się wywracać uświęconą przez tysiąclecie tradycję, a jednak dzisiaj trudno sobie wyobrazić Kościół bez tych reform. Czy możliwy byłby bez nich pontyfikat Jana Pawła II? Dialog z judaizmem i Cerkwią prawosławną? Wizyty Ojca Świętego w synagodze i meczecie? Na koniec pielgrzymki, ten najczytelniejszy z symboli duszpasterstwa...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta