Papierowa integracja
Łukasz Szeliga | Prezes Polskiego Związku Sportu Niepełnosprawnych „Start" o przygotowaniach do igrzysk paraolimpijskich w Rio de Janeiro i codziennej biedzie.
Sport niepełnosprawnych nie jest w Polsce doceniany?
Łukasz Szeliga: Jest nie tylko niedoceniany, ale również nieuregulowany prawnie. Istnieje wprawdzie ustawa o sporcie i powszechna intencja integracji, ale jest oderwana od rzeczywistości, a integracja – jedynie pozorna. Obserwuję zainteresowanie sportem paraolimpijskim tylko wtedy, gdy wracamy do kraju z sukcesami. Po powrocie z Londynu media dostrzegły istnienie naszych sportowców, ale gdy z Soczi wróciliśmy bez medali, nikt nas nie witał. A przecież nie chodzi jedynie o pokazywanie superbohaterów, którzy stają na podium. Istotne jest pokazanie paraolimpijczyków jako zwykłych sportowców.
Jednak u was także postępuje profesjonalizacja...
To jest już wyczynowy sport, bardzo wiele się zmieniło od czasu pierwszych igrzysk paraolimpijskich. Dziś trzeba się przygotowywać minimum osiem – dziesięć lat. Dawniej po medale sięgała znaczna część uczestników, taka była idea – przyciągnąć, zachęcić. Teraz udział nie wystarczy, liczy się wynik.
Polakom to nie pomaga. Z worka medali przywożonych z igrzysk zrobiła się garstka...
Igrzyska w Soczi pokazały, że w sportach zimowych nie da się nic zrobić bez treningu na śniegu. Czołowi paraolimpijczycy trenują w ten sposób minimum 200 dni w sezonie, a do tego dochodzi jeszcze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta