Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Dogrywka w szpitalu

02 maja 2015 | Plus Minus | Piotr Żelazny
Stadionowe pałowanie w latach 80.
źródło: EAST NEWS
Stadionowe pałowanie w latach 80.

W sobotę finał Pucharu Polski na Stadionie Narodowym. 
Grają Legia Warszawa i Lech Poznań. 35 lat temu w Częstochowie 
przy okazji meczu między tymi drużynami, też o Puchar Polski, doszło do największej kibicowskiej zadymy w PRL. 
Przeszła do legendy, bo była ukrywana.

To była regularna bitwa w średniowiecznym stylu. Najpierw przyjechał pociąg z Warszawy i Legia zepchnęła Lecha do defensywny. Za chwilę nadciągnęły pociągi specjalne z Poznania i mieliśmy kontrofensywę poznaniaków – opowiada Seweryn Dmowski, pracownik Uniwersytetu Warszawskiego, doktor nauk politycznych, który jako pierwszy w Polsce zajął się badaniami nad ruchem kibicowskim.

Jego słowa potwierdza poznański lekarz onkolog Dariusz Godlewski – kibic Lecha, który był uczestnikiem wydarzeń w Częstochowie. – Mieliśmy podstawiony pociąg specjalny, w końcu Lech był klubem kolejowym. Wyjazd był w bardzo wczesnych godzinach rannych, a wszystkim pasażerom „Express Poznański" ufundował niebiesko-białe papierowe czapeczki, po których zresztą zostały strzępy, gdy w pociągu otworzono alpagi. Dojechaliśmy do Częstochowy koło godziny 9, może 10 rano, karnawał już trwał w najlepsze. Wysypaliśmy się na dworcu i natychmiast trafiliśmy na kolegów, którzy wycofywali się przed atakiem Legii. Naszym pociągiem jechała jednak główna siła uderzeniowa, ze 20 piętrowych wagonów pełnych kibiców. Natychmiast więc pogoniliśmy legionistów na stadion, a ci w panice weszli do środka.

– Dotarliśmy na miejsce krótko przed planowanym rozpoczęciem meczu – opowiada Wiktor Bołba, dziś kustosz muzeum Legii, kibic od zawsze. – Już na rogatkach...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10130

Wydanie: 10130

Zamów abonament