Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA

Bitwa pod Grunwaldem, cud nad Urną

30 maja 2015 | Plus Minus | Jakub Kowalski
źródło: reporter

W 1410 roku wygraliśmy tu z Krzyżakami, ale w tym samym miejscu właśnie przegraliśmy z demokracją. 
Na mapie Polski takich białych plam, z niską zawartością procentów wyborczych, jest jednak więcej.

W skali całego kraju frekwencja podczas II tury wyborów prezydenckich wyniosła 56,46 proc. Przy tej wcześniejszej na poziomie 48,96 proc., co daje dokładnie 7,5 proc. różnicy na korzyść dodatkowego głosowania. Niektórych komentatorów popchnęło to do bałwochwalczych ocen naszej obywatelskości na poziomie bardzo dobrym.

Gdzie tam, co najwyżej dostateczny. I to z minusem! W końcu ledwie połowa wyborców poczuwa się do spełnienia swych obowiązków i wciąż istnieją miejsca – wiadomo: prawo statystyki – gdzie ludzie gremialnie nie poszli do urn. Co gmina to przyczyna, ale ujednolicić to można w zatrważającą diagnozę zapaści polskiej demokracji. Skąd to się bierze?

Klimat był zawsze przeciwko nam

Przede wszystkim trudno znaleźć pacjenta, bo kolejny raz egzaminu nie zdała Państwowa Komisja Wyborcza. Tym razem – po żenującej wpadce z wyborów samorządowych – wyniki szybko i schludnie wyświetlono na stronie internetowej, lecz podanie informacji o gminie z najniższą frekwencją przerosło możliwości biura prasowego. Uprzejmy głos w słuchawce tłumaczy, że postara się coś wydobyć od informatyków, chociaż chłopcy mieli ostatnie dni naprawdę ciężkie i udostępnienie właściwego arkusza w Excelu – który załatwiłby sprawę – nie jest proste. Zawsze zostaje – choć głos w swej uprzejmości nie śmie tego sugerować – przekopywanie się na własną rękę przez dane...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
POPRZEDNI ARTYKUŁ Z WYDANIA NASTĘPNY ARTYKUŁ Z WYDANIA
Wydanie: 10154

Wydanie: 10154

Zamów abonament