Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Sztuka w strefie cienia

30 maja 2015 | Plus Minus | Monika Małkowska
źródło: AFP

Są nacje, które z cieni tworzą całe spektakle, a tradycja tworzenia takich przedstawień sięga paleolitu.

Większość sądzi, że sztuka to rzecz materialna. Otóż zdarzają się przypadki kreacji bezcielesnych, które pomimo swej nienamacalnej postaci przynoszą materialne zyski. Nie, nie piję do Amber Gold. Myślę o twórczości z udziałem cieni. Nie, nie mam na myśli niewidzialnego (dla ogółu) gremium decydującego o przetasowaniach na rynku sztuki. Nie zamierzam też dowodzić, że jesteśmy artystycznymi cieniasami – bo choć z kasą u nas cienko, umiemy z ubóstwa zrobić cnotę, za co dostaliśmy wyróżnienie na tegorocznym weneckim Biennale Architektury.

Mówię o obrazach malowanych cieniami. Dosłownie. Są nacje, które z cieni tworzą całe spektakle, ba! zrobiły z tego zjawiska narodową sztukę: Chiny, Jawa, Japonia i inne kraje Dalekiego Wschodu. Ten gatunek pojawił się w sposób naturalny jako konsekwencja dostępnej każdemu obserwacji. Tradycja cienistych przedstawień sięga paleolitu. Prawie wiek temu odkryto w górach Tassili na Saharze sceny polowania wyobrażonego tak, jakby to był teatr cieni. Na chropawej, nierównej ścianie jaskini przesuwa się korowód myśliwych goniących za zwierzyną. Układ płaskich, jakby wyciętych sylwet oddaje dramaturgię zmagań; gesty polujących i ruchy...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10154

Wydanie: 10154

Zamów abonament