Mała Polska w Alabamie
W Huntsville – amerykańskim ośrodku przemysłu kosmicznego – mieszka mała, ale bardzo zżyta Polonia. Tworzą ją ci, którzy Amerykę odkryli dla siebie 40 i 10 lat temu. I ci, którzy odkryli Polskę w sobie.
Olga, niewysoka blondynka, odbiera telefon i zaczyna rozmawiać po rosyjsku. Jesteśmy w holu koncernu amerykańskiego giganta rynku drobiarskiego – Aviagen w Huntsville w Alabamie. Koncern reklamuje się jako „największa i najbardziej doświadczona firma selekcyjna świata". Jej genetycznie zmodyfikowane pisklaki brojlerów docierają do ferm w 130 krajach. Mają szybko rosnąć w ciemnych i ciasnych kurnikach i szybko umierać, by zaspokoić rosnące apetyty ludzkiej rasy.
Brojlery Aviagen są białe i mało w nich z kury, z jednym wyjątkiem: rasy Rowan Ranger. To kura rosnąca wolno, czyli normalnie, kolorowa (brązowo-biała), czyli wyglądająca jak nasze wiejskie kury, przeznaczona na wolny wybieg i hodowlę, którą w Ameryce nazywa się organiczną. Czyli zdrowszą, bliższą naturze i rytmowi życia.
Tego gatunku nie hoduje ani jeden amerykański drobiarz. Don Hachen, dyrektor ds. planowania globalnego w Aviagen, przyznaje, że pisklęta kury Rowan Ranger kupuje dziś wyłącznie Europa.
Olga organizuje dla prawosławnej mniejszości miasta Maslenicę, tradycyjną uroczystość odbywającą się osiem tygodni przed Wielkanocą. Nieźle jej to idzie, ale w pewnym momencie zwierza mi się: nie jesteśmy tak zżyci i zorganizowani jak tutejsi Polacy.
Słyszę to i zapala mi się czerwona lampka. A więc i tutaj, w Alabamie – kojarzącej się z polami bawełny, niewolnictwem i walką o prawa czarnej społeczności – są jacyś Polacy?...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta