Literatura z Pudelka

autor zdjęcia: Marcin Kaliński

źródło: Newsweek/PAP

Kaja Malanowska: debiutantka i meblościanka

Dawniej Słowacki walczył z Mickiewiczem o rolę duchowego przywódcy narodu, Miłosz z Herbertem spierał się o to, 
czym ma być Polska, a Michał Paweł Markowski policzkował Antoniego Liberę. Dziś środowisko literackie rozpalają skandale innego kalibru.

Najgłośniejsza sprawa ostatnich tygodni dotyczy Szczepana Twardocha, który został – jak można było przeczytać w półoficjalnym oświadczeniu na Facebooku – „ambasadorem marki Mercedes-Benz Polska". Twardoch z miłością do samochodów i celebryckiego stylu życia nigdy się nie krył, a mercedes dobrze się w ten styl wpisuje. Prozaik jest znany z dobrze skrojonych garniturów i starannie ułożonej fryzury, nieprzypadkowo też ma w dorobku „Sztukę życia dla mężczyzn" (w duecie z Przemysławem Bociągą).

Autora udanych „Wiecznego Grunwaldu" i „Morfiny" zaatakował wydawca Paweł Dunin-Wąsowicz, odkrywca Doroty Masłowskiej, Jakuba Żulczyka i Małgorzaty Rejmer, zarzucając mu, że w ten sposób podważa etos pisarza. Pytanie, czy etos pisarza jeszcze we współczesnej Polsce istnieje, nie jest pozbawione sensu, ale najbardziej zabawne i zarazem przygnębiające było w tej „aferze" to, że właściwie całe środowisko literackie postanowiło się na temat Twardochowego mercedesa wypowiedzieć. Takiego szumu nie zdołałaby wywołać najlepsza nawet powieść, środowisko najżywiej interesuje się bowiem tym samym, co jest w stanie zaciekawić czytelników Pudelka. Sprawa zresztą na plotkarskim portalu zagościła. Nie zabrakło tam również słów pisarza o tym, że „historyczna ciągłość marki" zawsze była dla niego ważna.

Niewątpliwie był to dobry ruch ze strony Mercedesa....