Niebo pomaga badać dzieje
Łopata niepostrzeżenie przestaje być atrybutem archeologów. Najnowszym codziennym narzędziem pracy koryfeuszy prehistorii jest dron – miniaturowy helikopter wyposażony w kamerę.
Drony latają nad lasami, pampasami, buszem, poszukując ognisk pożarów. Drony monitorują ruch kołowy w gigantycznych metropoliach, latem patrolują plaże i kąpieliska; policja posługuje się dronami do odnajdywania porzuconych lub skradzionych aut, firmy kurierskie zaczynają wykorzystywać drony do doręczania przesyłek w miejsca trudno dostępne. Dronów używają ornitolodzy do podpatrywania czapli i żurawi. Do monitorowania naszej wschodniej granicy, od obwodu kaliningradzkiego po Bieszczady, polska Straż Graniczna zakupiła za 6 mln zł cztery drony, które trafią do jednostek nadbużańskiego oddziału – są wyposażone w systemy optoelektroniczne umożliwiające obserwację o każdej porze dnia i przy każdej pogodzie, także w termowizji.
Dziś nikt już nie rozważa kwestii, czy drony są czy nie są użyteczne ani nawet do czego mogą takie być. Dziś o dronach rozprawia się tak jak o nowych, kolejno wchodzących na rynek modelach samochodów: które są najsprawniejsze, najbardziej niezawodne, najtańsze, najdroższe.
Badacze patrzą z góry
Najnowsza rewelacja dotycząca dronów jest taka, że w Wielkiej Brytanii odbyły się udane testy latającego robota napędzanego wodorem. Dron testowany przez firmę Cella używa paliwa w stanie stałym. Są to centymetrowe kostki wykonane z substancji, która lekko ogrzana wydziela wodór. Sto takich kostek stanowił zapas...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta