Test jawności dla rządu PiS
Gabinet Beaty Szydło jest przejrzysty, kiedy chce. A często nie chce. Czy zmieni to ustawa?
Niepublikowanie oświadczeń majątkowych wiceministrów i wyników kontroli przeprowadzanych przez Kancelarię Premiera to niepokojące standardy rządu premier Beaty Szydło. Inaczej było w rządzie Jarosława Kaczyńskiego w latach 2005–2007, który wprowadził do polityki dobrą praktykę – jawności majątków ministrów – kontynuowaną przez Donalda Tuska i Ewę Kopacz.
Rząd Szydło ma ogromny kłopot z jawnością, o której tak dużo mówi. Testem stosunku do tej kwestii będzie poselski projekt ustawy o jawności oświadczeń majątkowych autorstwa Janusza Wojciechowskiego, byłego europosła PiS, dziś członka Europejskiego Trybunału Obrachunkowego.
– Projekt jest teraz nieformalnie opiniowany w resortach – mówi poseł PiS Waldemar Buda. Posłowie chcą poznać opinię rządu, zanim złożą w Sejmie projekt wprowadzający jawność majątków wszystkich funkcjonariuszy publicznych, urzędników, ministrów, sędziów, prokuratorów, policjantów. Jak szacują, obejmie on ok. 400 tys. osób.
Sam Wojciechowski tłumaczy: – Nie można zostawiać funkcjonariuszom wyboru, czy chcą ujawnić swój majątek. To musi być standard dla wszystkich, którzy sięgają po stanowiska państwowe.
PiS musi nauczyć tego swoich ministrów.
To powinno być obowiązkiem
Najpierw wyłamało się dwoje konstytucyjnych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta