![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Zmiana czasu
Kilkanaście lat temu korzystałem z pewnej zagranicznej sieci usługowej. Przyjechałem do nich kiedyś 3 maja. Pracowali i obsłużyli.
Kilka tygodni później podczas kolejnej wizyty okazało się, że czegoś nie mogą zrobić. Najbliższy termin, w którym mógłbym przyjechać, wypadał 14 lipca.
– Przepraszam, ale tego dnia mamy wolne – usłyszałem. – To jest święto.
– Ależ to francuskie święto?!
– Zgadza się. Jesteśmy francuską firmą i właśnie dlatego mamy wolne.
Skoro to w Europie norma, to ja też nie narzekam na te kilka dni wolnych w roku od handlu, ale za to przeszkadza mi bardzo konieczność zmiany czasu. Męczące to, a i – jak mówią ekonomiści – kosztowne dzisiaj, więc trwanie w globalnej głupocie nie ma najmniejszego sensu. Uważam, że na wiosnę powinniśmy przejść na czas letni i z nim pozostać. Ale też wyobrażam sobie, co by się wtedy działo.
„Gazeta Wyborcza" oraz „Newsweek" napisałyby od...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
