Niebezpieczny powrót centralizacji
Eksperyment z metropolią warszawską z góry skazany jest na niepowodzenie, ale zagraża podstawom naszego samorządu – ostrzega współtwórca reformy administracyjnej.
W pewnym momencie zmieniłem zdanie co do powiatów. Kiedyś, jeszcze na Zawojskiej, doszło do spotkania z profesorem Michałem Kuleszą i on, po raz kolejny, przekonał mnie do reformy. W szczególności odwołał się do realnych interesów społecznych, które w jego mniemaniu miały uczynić ten szczebel samorządu niezbędnym i autentycznym" – tak w „Porozumieniu przeciwko monowładzy" wspominał Jarosław Kaczyński swoje powiatowe rozterki w pierwszej połowie lat 90. Czytając ten fragment, pomyślałem: a co by było, gdyby prezes, wówczas jeszcze PC, nie spotkał wtedy Michała Kuleszy?
Do koncepcji Polski powiatowej prof. Kulesza też nie był – dobrze to pamiętam – początkowo przekonany. To znaczy jeszcze w 1989 roku. Powiedzmy sobie szczerze: jeśli mieszka się w Warszawie od dziecka, nie tak łatwo zrozumieć terytorialny i kulturowo-społeczny wymiar powiatu. Pewien wybitny administratywista (mieszkający od zawsze w stolicy) swego czasu szczerze mi wyznał: – Prawdę mówiąc, ja nie bardzo czuję, co to właściwie jest województwo. Można wiedzieć, jednym słowem, teoretycznie doskonale, jak skonstruowany jest ustrój terytorialny danego państwa i jednocześnie nie czuć jego skali.
Powiatów nie da się zmienić
Bo to naprawdę może być trudno zrozumieć, czym w rzeczywistości jest pozawarszawski interior. Coś tam pewnie i jest, ale co – jeszcze tego nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta