Byłem z Tuskiem w parze pingpongowej
Zbigniew Ziobro, tak jak poprzednio, gdy był ministrem, niczego trwale nie dokona. Jest na najlepszej drodze, by wysadzić rząd w powietrze - mówi Adam Słomka, działacz społeczny, związany z KPN – Niezłomni
Rz: Czy polityka jest dla pana jak narkotyk? Wypadł pan z parlamentu w 2001 roku, ale latami starał się pan wrócić na Wiejską.
Nie. Polityki nie lubię i coraz bardziej mnie brzydzi. Dla mnie polityka jest jedynie środkiem do celu, jakim jest roztropna zmiana. Znam prawie wszystkich polityków, szczególnie tych, którzy byli posłami. Przykładowo z Donaldem Tuskiem byłem przez dziesięć lat w parze pingpongowej w Sejmie. Uważam, że ludzie ciekawi, ideowi zostali w zdecydowanej większości z bieżącej polityki wyparci. Poziom parlamentarzystów jest bardzo niski, bo wybierają ich liderzy partyjni. Nawet ci utalentowani posłowie nie mogą rozwinąć skrzydeł, bo obawiają się reakcji swoich szefów. A poza tym dużo lepiej słyszalny jest nasz głos, jako weteranów walki o niepodległość, choć jesteśmy poza Sejmem. Istnieje też nasza reprezentacja parlamentarna, czyli Koło Solidarności Walczącej marszałka seniora Kornela Morawieckiego.
A jednak był pan posłem Konfederacji Polski Niepodległej przez trzy kadencje.
Zająłem się działalnością publiczną z potrzeby serca. Pochodzę z Zaolzia. Moja rodzina straciła dom, gdy Zaolzie zostało Polsce dwukrotnie odebrane. Najpierw przez czeski napad w czasie wojny polsko-bolszewickiej 1920 roku, a po 1946 dzięki osobistej decyzji Stalina. W naszej rodzinie są liczne osoby, które były wdowami lub dziećmi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta