Muszę Szukać Ról Nietuzinkowych
Jest świetnym aktorem, ale nie daje się wciągnąć w celebrycki świat. Podczas łódzkiego festiwalu Transatlantyk Edward Norton odebrał nagrodę Glocal Hero.
Jestem bardzo wzruszony, że dostaję w Polsce takie wyróżnienie. W czasach, w których często słyszy się, że artyści nie powinni wypowiadać się publicznie, głęboko wierzę, że możemy odgrywać znaczącą rolę w globalnej konwersacji. Wiara w muzykę, film, literaturę i teatr to wiara w rzeczy ważne. Twórcy próbują dzisiaj uchwycić ducha czasu. A na ulicę wychodzą zarówno artyści, jak i zwykli ludzie – wszyscy bierzemy udział w tej dyskusji. I nawet jeśli czasem czujemy, że przegrywamy, mam wrażenie, że nie powinniśmy się zatrzymywać – powiedział Edward Norton, odbierając z rąk Jana A.P. Kaczmarka, dyrektora festiwalu Transatlantyk, nagrodę za całokształt twórczości.
Spędził w Łodzi zaledwie półtora dnia. To był jego pierwszy pobyt w Polsce, grafik zajęć miał bardzo napięty, ale znalazł chwilę, żeby przejść się po mieście. Tak, jak lubi: sam, bez żadnych ochroniarzy. Połaził po Piotrkowskiej, na chwilę przysiadł w kawiarni.
– Gdybym stwierdził, że nie chcę być hollywoodzką gwiazdą, która zarabia 15 mln dol. za rolę, byłbym hipokrytą i kokietem. Żaden aktor nie może mieć nic przeciwko temu. Ale podejrzewam, że ja po prostu nie jestem materiałem na celebrytę. Gwiazdorstwo wymaga wejścia w machinę, w którą nie chciałbym dać się wciągnąć. Poza tym ono przypisuje do określonego rodzaju ról, a ja wolałbym być aktorem wszechstronnym – powiedział mi Edward Norton...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta