Dołęga-antysystemowicz
„Zły system" pokazuje Tadeusza Dołęgę-Mostowicza jako arcyciekawego felietonistę, który płynie pod prąd i nie kłania się żadnej władzy.
8 września 1927 roku Tadeusz Dołęga-Mostowicz został pobity przez nieznanych sprawców. Napastników było siedmiu. Dopadli felietonistę – wówczas jeszcze przed prozatorskim debiutem – na ulicy Grójeckiej i skatowali za miastem, wrzucając do dołu w podwarszawskich Jankach i krzycząc przy tym: „A nie będzie tak pisał o Marszałku! Dziś ty dostałeś, jutro inni!". Podobną historię znajdziemy w „Znachorze". Wrzuconego do glinianki w Jankach bohatera w ostatniej chwili ratuje przejeżdżający drogą chłop. Z relacji samego pisarza wynika, że nie ma w tej historii ani grama literackiej fikcji.
Śledztwo wykazało, że dziennikarz został uprowadzony limuzyną buick torpedo, samochodem ówczesnego komendanta głównego Policji Państwowej, pułkownika Wojska Polskiego Janusza Jagrymy-Maleszewskiego. Naoczny świadek zdarzenia, właściciel budki z papierosami, zanotował numer rejestracyjny samochodu. Buickiem kierował porucznik Bolesław Kusiński, były żołnierz legionów, którego oddelegowano – zgodnie z sanacyjną strategią wprowadzenia do każdej instytucji państwowej piłsudczyków – z wojska do policji. Porucznik został wprawdzie przesłuchany przez prokuratora, ale wyparł się wszystkiego, poza tym że istotnie tego dnia prowadził auto, czego wyprzeć się zresztą nie mógł, zanotowano to bowiem w książce samochodu. Kusińskiego i współsprawców postawiono w stan...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta