Wielkie nordyckie żarcie
Kryminały z krajów skandynawskich przez ostatnie 15 lat zrobiły furorę i zdobyły silną markę. Jednak ich nadprodukcja sprawia, że pojęcie „nordic noir" przestało cokolwiek znaczyć.
Niezbadane są ścieżki, którymi poruszają się preferencje czytelnicze. Dlaczego jedna książka staje się międzynarodowym bestsellerem, a inna nie gorsza, może nawet lepsza, pozostaje przemilczana, niezauważona? Dobra promocja, legenda zbudowana wokół autora, skandal? Bo przecież w pisarską jakość nikt dziś już nie wierzy. Są dziesiątki lepiej napisanych kryminałów niż te, które wyszły spod ręki szwedzkiego dziennikarza Stiega Larssona, ale to jego sagą „Millennium" zachwycał się świat przez dobrych kilka lat.
Pierwsza jej część została wydana w Szwecji w 2005 roku, rok po śmierci autora, który w wieku zaledwie 50 lat zmarł na zawał serca. Dziennikarz śledczy i aktywista znany z lewicowego zaangażowania. Po angielsku pierwszy tom ukazał się w 2008 roku i przez wiele miesięcy kolejne części trylogii oblegały szczyty międzynarodowych list bestsellerów. Także w Polsce. W ciągu ostatniej dekady tylko Dan Brown, autor głośnego „Kodu Leonarda da Vinci" sprzedał więcej książek niż Stieg Larsson. W 2015 roku jego książki osiągnęły całościowy wynik 80 milionów sprzedanych egzemplarzy. Tylu ludzi mieszka w Niemczech albo w Turcji.
Szwedzki najazd
O fenomenie „Millennium" powstały setki artykułów, próbowano analizować sukces i siłę przyciągania postaci Lisbeth Salander, socjopatycznej hakerki o wrażliwym na niesprawiedliwość...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta