Ojciec narodu
Papież Franciszek podpisał kilka dni temu dekret o heroiczności cnót kardynała Stefana Wyszyńskiego. To bardzo ważny krok na drodze do ogłoszenia Prymasa Tysiąclecia świętym. Tylko jak wielu Polaków czeka na ten moment, ilu z nas rozumie świętość Wyszyńskiego?
Anachroniczny, chłodny i wyrachowany – takim widzimy go często dzisiaj, tak też patrzyło na niego wielu z jemu współczesnych. Porozumienie, jakie zawarł z komunistami w 1950 roku, w którym w imieniu polskiego Kościoła zobowiązywał się m.in. „zwalczać zbrodniczą działalność band podziemia" i karać duchownych zaangażowanych w jakąkolwiek działalność antypaństwową, było elementem rozgrywki z władzami, którą sam Wyszyński uznał w swoich „Zapiskach więziennych" za przegraną. Redakcja „Tygodnika Powszechnego" odmówiła przedrukowywania kazań Prymasa ze względu na ich „niski poziom teologiczny". Wyszyński odpowiadał wtedy: „Jak się robi, tak się robi, ale się robi. A kto...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta