Ku zdumieniu ludzi sowieckich
Nikołaj Iwanow Mikołajczyk nie zrozumiał jednej prostej rzeczy: można podpisać porozumienie, uroczyście i godnie przysięgać, że będzie się go skrupulatnie przestrzegać, a jednocześnie bezpardonowo na każdym kroku je łamać. Była to wypróbowana taktyka komunistyczna.
Pomysł wykorzystania w ramach planu sowietyzacji Polski niektórych lewicowych partii politycznych nie był nowy. Władza sowiecka pod wodzą Lenina w 1917 roku powstawała jako władza koalicyjna. Koalicjantem bolszewików w pierwszym rządzie Lenina była partia chłopska, partia lewicowych eserowców (Socjalistów Rewolucjonistów). Ta współpraca miała być potwierdzeniem słuszności teorii komunizmu naukowego i symbolizować sojusz robotniczo-chłopski, przeciągając na stronę Lenina wielomilionowe masy chłopskie.
W imperium Romanowów przed rewolucją prawie 80 procent ludności kraju stanowili chłopi. Koalicja bolszewików z lewicowymi eserowcami rozpadła się jednak po niespełna roku. Lewicowi eserowcy nie godzili się na podpisany przez Lenina w Brześciu upokarzający pokój z Niemcami, który uważali za kapitulację przed zachodnimi kapitalistami, i zbrojnie wystąpili przeciwko swym niedawnym sprzymierzeńcom. To brzmi jak paradoks, ale eserowcy zaatakowali bolszewików z lewa. Rewolucję 1917 roku traktowali o wiele bardziej lewicowo niż bolszewicy. Proponowane przez nich reformy społeczne i ekonomiczne przypominały raczej teorie anarchistów, a nie bolszewików. Niektóre działania rządu koalicyjnego w ramach polityki tzw. komunizmu wojennego (reforma rolna, skasowanie pieniądza, nacjonalizacja wielkiego i średniego przemysłu, konfiskata produktów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta