Kaddafi junior chce rządzić
Haski trybunał chce aresztować syna dyktatora. Ten jednak zamierza wystartować w wyborach prezydenckich.
Nazywa się Saif al-Islam Kaddafi. W połowie grudnia oddani mu liderzy plemienni ogłosili, że będzie się ubiegał o urząd prezydenta Libii. Ambicje polityczne syna dyktatora dziwią mniej niż to, że w kraju, w którym są dwa rządy, panuje chaos i nadal trwa wojna, mają się odbyć wybory i to w połowie 2018 roku, zarówno prezydenckie, jak i parlamentarne.
– Przeprowadzenie wyborów nie jest możliwe – mówi „Rzeczpospolitej" Richard Dalton, ekspert londyńskiego think tanku Chatham House, były ambasador Wielkiej Brytanii w Libii.
Nawet w stolicy, Trypolisie, trudno sobie wyobrazić normalne głosowanie. Znawca Libii, były pułkownik austriackiego wywiadu Wolfgang Pusztai, pisał niedawno, że walczą tam ze sobą różne organizacje paramilitarne, dochodzi do mordów, brakuje wody, prądu i gotówki.
Kraj jest podzielony na wiele stref. Uznawany przez społeczność międzynarodową rząd jedności kontroluje północno-zachodnią Libię i to niecałą. Najwięcej terytorium ma w swoich rękach rząd nieuznawany, a ściślej Libijska Armia Narodowa pod wodzą marszałka Chalify Haftara (wbrew nazwie nie jest to wojsko reprezentujące cały...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta