Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Chinizm, czyli pożegnajmy schematy

04 stycznia 2018 | Ekonomia
Grzegorz W. Kołodko w towarzystwie premiera Chin Li Keqianga
źródło: materiały prasowe
Grzegorz W. Kołodko w towarzystwie premiera Chin Li Keqianga

Grzegorz W. Kołodko Rzec by można, że w Chinach rozwija się efemeryda w postaci socjalistycznego kapitalizmu albo – jak kto woli – kapitalistycznego socjalizmu, swoisty chinizm – pisze ekonomista, b. wicepremier.

Spór o istotę chińskiego ustroju nie jest nowy, przynajmniej poza granicami Chin, tam bowiem konsekwentnie od trzech już pokoleń twierdzi się, że mamy do czynienia z socjalizmem, co najwyżej uzupełniając to określenie o charakteryzujące go opisy zmieniające się wraz z biegiem czasu. Gdy byłem w Państwie Środka po raz pierwszy w 1989 roku, nie miałem wątpliwości, że to kraj socjalistyczny, choć inny był tamten socjalizm od lepiej znanego nam z Europy Środkowo-Wschodniej. Gdy odwiedzam Chiny współcześnie, miewam wątpliwości, czy to jest jeszcze socjalizm, a zarazem nie mam pewności, że to już kapitalizm. Zatem z czym mamy do czynienia? Czy to po prostu okres przejściowy od jednej formacji do drugiej, czy coś ustrojowo odmiennego, godnego własnego miana? Ćwierć wieku temu dowcipkowaliśmy, że o ile przejście od kapitalizmu do socjalizmu było możliwe, przynajmniej do czasu, o tyle transformacja w odwrotną stronę jest niemożliwa, podobnie jak możliwe jest uczynienie z ogiera wałacha, ale na odwrót się nie da. Jednakże powiodło się, przynajmniej w posocjalistycznych gospodarkach, które weszły do Unii Europejskiej. Chiny wszak kroczą własną drogą. Dokąd je doprowadziła, dokąd wiedzie?

Miska ryżu i ferrari

Tak naprawdę to nigdy nie było konsensusu w sprawie, co to jest kapitalizm i socjalizm, tym bardziej że niektórzy dodatkowo mylą ten drugi z komunizmem, także pojęciem...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10943

Wydanie: 10943

Spis treści
Zamów abonament