Orbán uratuje Polskę w Brukseli
Wobec groźby art. 7 Węgry stały się naszym kluczowym sojusznikiem. To tam Morawiecki pojechał w pierwszą podróż.
Cel został osiągnięty, choć na konferencji prasowej obu przywódców o tym, że węgierski premier użyje weta, aby zablokować sankcje Unii wobec Polski z powodu łamania zasad praworządności, nie padło ani słowo. Najwidoczniej Mateusz Morawicki nie chciał występować w roli petenta, i to wobec czterokrotnie mniejszego kraju.
– Premierzy odnotowali znane stanowisko w tej sprawie. Węgry nie zgodzą się na żadne konfrontacyjne kroki wobec Polski – powiedział „Rzeczpospolitej" minister ds. europejskich Konrad Szymański. – Ale konsultacje były poświęcone przede wszystkim unijnej współpracy w zakresie negocjacji budżetowych, przyszłości wspólnego rynku, migracji i bezpieczeństwa – podkreślił.
Pod koniec grudnia, zaraz po tym jak Komisja Europejska wystąpiła do Rady UE z wnioskiem o uruchomienia art. 7, Viktor Orbán ostrzegł, że „nie warto nawet rozpoczynać tej procedury wobec Polski, bo nie ma żadnych szans, by mogła zostać przeprowadzona. Na tej drodze są Węgry, które stanowią przeszkodę nie do ominięcia".
Dotąd żaden unijny przywódca tak jasno nie wystąpił w obronie Polski. Morawiecki udał się więc w pierwszą podróż zagraniczną po objęciu steru rządu, aby podkreślić, jak bardzo docenia taką deklarację Węgra....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta