Długa droga od bułki z bananem
Dziś w Innsbrucku o 14.00 trzeci konkurs Turnieju Czterech Skoczni. Kamil Stoch drugi w kwalifikacjach.
Na Bergisel w środę wiało i padało, pogoda odstraszyła kibiców, lecz skoczkowie, choć z licznymi przerwami, zrobili swoje. Zawody wygrał Japończyk Junshiro Kobayashi (131 m), za nim byli Stoch (127,5) i Niemiec Richard Freitag (125).
Pozostali Polacy też wypadli nieźle – czwarty był Dawid Kubacki (129,5), ósmy Stefan Hula (129), kolejni również dość łatwo zdobyli miejsca w konkursie głównym, także junior Tomasz Pilch. Porównania not i długości skoków nie były proste, wiatr kręcił, jury zmieniało belkę startową, im bliżej końca, tym było niżej, swoje dorzucili też trenerzy – Stefan Horngacher poprosił o najniższy, piąty stopień dla Stocha, o to samo wnioskował Werner Schuster dla Freitaga.
Siedem par z Polakami w serii KO wygląda interesująco. Stoch mający za rywala Austriaka Markusa Schiffnera, Kubacki, który zmierzy się z Finem Jarkko Maeaettae, oraz Hula, który trafił na Austriaka Floriana Altenburgera o awans raczej nie muszą się martwić, pozostałym łatwo nie pójdzie.
Maciej Kot będzie skakał w parze z legendą – Japończykiem Noriakim Kasai, Jakub Wolny ze sławą ze Słowenii Peterem Prevcem, Pilch trafił na Stephana Leyhe z Niemiec, Piotr Żyła – trochę nieoczekiwanie najsłabszy z Polaków – na Niemca Karla Geigera.
Stoch ma się doskonale, ale trener poprosił, by dziennikarze dali mu dzień przerwy od wywiadów....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta