Zapomniana wojna w Kaszmirze
Zapomniana wojna w Kaszmirze
Tadeusz Miller
Północny Kaszmir w śniegu, z wiszącymi nisko ciężkimi chmurami potrafi wyglądać bardzo ponuro. Równie ponuro jak groby pięćdziesięciu jeden partyzantów, ledwo widoczne kopczyki na tle zaśnieżonego pola.
"Byli na tyle głupi, że za wszelką cenę próbowali się przebić -- mówi pułkownik V. R. Chaudhary, dowodzący operacją armii indyjskiej w sektorze Lacchipora. -- Pakistańscy instruktorzy zatruwają im umysły do tego stopnia, że wolą umrzeć, niż się poddać. W pakistańskich obozach szkoleniowych wkładają im do głowy, że armia indyjska ćwiartuje każdego wziętego do niewoli terrorystę". Dla pułkownika Chaudhariego zabici to terroryści. Oni nazywają siebie wojownikami o wolność i wiarę -- mudżahedinami.
Od czterech lat dolina Kaszmiru jest terenem zaciętych walk. Niegdyś odwiedzały ją tysiące turystów uciekających przed upałem niziny indyjskiej. Obecnie stacjonuje tam dwieście tysięcy indyjskich żołnierzy. Dwa razy więcej, niż wynosiła liczebność sił sowieckich podczas walk w Afganistanie.
Strategiczne znaczenie
Islamscy powstańcy walczą albo o niepodległość albo o przyłączenie Kaszmiru do Pakistanu. To akurat zależy od tego, do której organizacji partyzanckiej należą. Mają ich sto dwadzieścia do wyboru.
Władze w New Delhi dążą natomiast...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta