Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Szczękościsk, nic więcej

18 grudnia 1993 | Plus Minus | KM

"Czerwona orkiestra" Andrzeja Mandaliana

Szczękościsk, nic więcej

"W nadzwyczaj pechowym czasie zebrało mi się na wspominki" -- narzeka Andrzej Mandalian w czymś w rodzaju wstępu do "Czerwonej orkiestry", swojej najnowszej książki. Pech ten polegać ma na tym, że wszyscy wokół demaskują obecnie "bez żadnej litości własną i cudzą niechlubną przeszłość". Mandalian odżegnuje się od "wszystkich", nie obchodzi go "cały ten dżugaszwilizm ani postwissarionowiczyzm, ani żadne z nim obrachunki". Twierdzi też, że poci się ze wstydu przy lekturze wszelkich wspomnień z lat dziecinnych.

Wygłosiwszy owe zdania, pisarz jak gdyby nigdy nic zaczyna opowiadać swą biografię; nie w innym celu, ale po to, by dokonać jeszcze jednego rozrachunku z komunizmem w jego najstraszliwszym, z lat stalinowskich -- sowieckim wydaniu. Rozrachunku na pewno potrzebnego samemu autorowi, nazbyt jednak spóźnionego, by zatrzeć w pamięci czytelników ciężkie zdania napisane kiedyś przez Janusza Szpotańskiego. Tak, twórca "Ballady o Łupaszce" i "Towarzysza Szmaciaka" jednym z bohaterów swojego najpopularniejszego utworu, tzw. opery "Cisi i Gęgacze" uczynił właśnie autora "Czerwonej orkiestry", nazywając go wprost -- bezpieczniackim poetą.

W Barbarii

Mandalian debiutował...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 144

Zamów abonament