Ubezwłasnowolnia pani człowieka
Jest anestezjologiem. Została ordynatorem dwa i pół roku temu.
Ubezwłasnowolnia pani człowieka
Anna Wielopolska
-- Wie pani, co mnie boli najbardziej? Że przyjmując ich metody staję się gorsza.
Przerywa rozmowę, unika wzruszenia, nieopanowania.
Doktor Teresa Partyka objęła anestezjologię w chwili, kiedy ówczesny ordynator tego oddziału, doktor Barbara Dzierżanowska została dyrektorem ZOZ. Przez dwa lata zrobiła na oddziale dużo. Jej podwładni oceniają, że bardzo dużo. Zaczęła inwestować w ludzi; swoim lekarzom (a pracuje ich siedemnastu) ułatwiała robienie specjalizacji, udział w szkoleniach, seminariach, są na bieżąco ze wszystkimi nowinkami z ich dziedziny. Starała się wraz ze swoimi asystentami o sprowadzenie nowoczesnego sprzętu na swój oddział. Dostała aparaturę wartości sześciu miliardów złotych. To zaczynało wyglądać na sukces. Dzisiaj spodziewa się, że zbliża się finał jej marzeń, że w każdej chwili może zostać zwolniona. "Ruszyła" niewłaściwą osobę.
-- O co pani pyta -- doktor Okulicz spogląda na mnie z ironią. -- Kogo to interesuje? To nie jest problem dziennikarzy.
-- A czyj? -- Prokuratora.
Rozmowa odbywa się 14 grudnia w gabinecie dyrektor Dzierżanowskiej, w obecności pani dyrektor i doktora Leszka Okulicza. Nie jest przyjemna. Moi rozmówcy odmawiają...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta